1940 Swansea Bay

marNajczęściej, niestety, kojarzy się z gablotami z zakazem zbliżania się, mnóstwem dat i ziewaniem. Tymczasem jak dobrze poszukać, to można znaleźć muzeum, w którym można się po prostu dobrze bawić; większość eksponatów można wziąć do ręki, a nawet założyć na siebie i użyć do trzaśnięcia stylowej fotki. Takie jest właśnie 1940 Swansea Bay, muzeum poświęcone drugiej wojnie światowej, a konkretnie niemieckim nalotom na Swansea w 1940r i ich wpływowi na życie mieszkańców miasta. Można przespacerować się po schronie, zajrzeć do domów z epoki, sprawdzić co tam można było dostać w sklepach; można pobawić się w faszynistę przymierzając sukienki z epoki. Dzieci i młodzi przychodzą po wiedzę przez zabawę, starsi na fali sentymentu. Dla nich to nie muzeum, ale projekcja wspomnień z młodości. Muzeum organizuje liczne imprezy, często w strojach z epoki; zapowiedzi i informacje o wydarzeniach i aktualnościach można znaleźć na dość niestety prymitywnej stronce muzeum.

Muzeum jest otwarte codziennie od 10 do 17, ostatnie wejście o 15. Parking jest darmowy, ale wstęp płatny: dwa lata temu płaciło sięswa 5.70, teraz pewnie trochę więcej, ale warto. Dojazd autostradą M4 w kierunku Swansea, zjazd 42 i dalej po brązowych znakach; można dojechać autobusem z centrum Swansea, autobus nr 158 (Banwen) jedzie tam około 8 minut. Kod pocztowy dla sat navu: SA1 8PT

I słowo na środę:

O Swansea będzie jeszcze, bo to fajne miejsce; tymczasem bardzo serdecznie pozdrawiam państwa, bardzo serdecznie.

12 uwag do wpisu “1940 Swansea Bay

  1. michalporeba

    O ile dobrze pamietam to jest to dosc prywatna inicjatywa i dlatego w przeciwienstwie do wielu darmowych i utrzymywanych z podatkow muzeow w tym trzeba placic. Osobiscie uwazam to za ideologiczna zalete.

    Do tego, o czym nie wspomnialas, dosc czesto mozna spotkac tam teatralnych fanatykow historii, ktorzy sami sie przebieraja i przywoza ze soba jeszcze wiecej eksponatow. Wtedy mozna sobie tez z nimi pogada i pobawic sie ich zabawkami. Przynajmniej bylo tak do zeszlego roku, bo wlasnie rok temu bylem tam po raz ostatni.

    1. Nie wiedziałam o fanatykach; chętnie bym się tam wybrała jak będą się fanatykować; z dziką rozkoszą pozwolę się przebrać za cokolwiek, zwłaszcza za medal na jakiejś przystojnej młodej piersi. Mój bilet za 5.70 ważny jest przez miesiąc, może się jeszcze trafi. Koleś, który tam siedział, sugerował, że odwiedzają ich miliony, ale jak ja tam byłam, to była jedna babcia z wnusiem i ze łzą w oku; może miałam po prostu szczęście, a może to jednak za drogo..

      1. michalporeba

        Ja bylem kilka razy. Zawsze jest tylko kilka osob wiec chyba te miliony to przesada. Nie wydaje mi sie, zeby to byla kwestia ceny, bo o niej nikt nie wie, dopoki sie tam nie zjawi a wysilek jaki trzeba wlozyc w znalezienie tego miejsca jest tak duzy, ze £5.70 wydaje sie juz tylko drobnostka.

        Co do fanatykow bede musial sobie przypomniec jak nazywa sie ich organizacja bo na ich stronie bylo napisane kiedy sie tam pojawiaja.

        Jednak uprzedzam, piersi sa w wieku rownie muzealnym ;)

  2. Maciek/Łódź

    no właśnie = dlaczego w Swansea – ale chyba michalporeba właśnie odpowiedział w temacie – inicjatywa prywatna aj sej :)

    1. michalporeba

      Jesli pytasz o to dlaczego w Swansea jest muzeum ‚1940 Swansea’ to odpowiedz jest bardziej historyczna niz ‚bo to inicjatywa prywatna’. Swansea w czasach drugiej wojny swiatowej bylo waznym portem i choc z daleka od glownych dzialan wojennych to mialo swoje trzy dni blizu. Niemcy przez trzy noce probowali zbombardowac doki, ktore byly w miejscu w ktorym teraz jest centrum handlowe Parc Tawe ale niestatey nie trafili.

      To znaczy nie zupelnie nie trafili. Trafili w sam centrum miasta co do dzis jest uzywane jako wygodna wymowka dla estetycznego stanu centrum.

      I to muzeum jest przede wszystkim o tym, przynajmniej z zalozenia poczatkowego

  3. July

    Nie lubię tego blogu. Trafiłam z forum bristol24 i przepadło, kosztem zarwanej nocy wgapiam się w te krajobrazy, czytam opisy… Oczy na zapałkach. Przed chwilą dotarłam do ostatniego (a właściwie pierwszego wpisu) i jak to? Nie ma więcej? Nie lubię, nie!

  4. rozmartyn

    chcialbym tylko nadmienic ze pomimo wszystko to kawal drogi trzeba przebyc od Centrum azeby do Muzeum dotrzec :)
    Jesli zas chodzi o samo miasto to cóz… mowia ze to drugie pod wzgledem wielkosci miasto Walii jest jedynym prawdziwym przedstawicielem unikalnego klimatu walijskich celtów. Osobiscie z tym sie nie zgadzam. Zdecydowanie wole Carmarthen, Neath czy tez malutkie acz niesamowicie klimatyczne Kidwelly. W Swansea jesli chodzi o zwiedzanie to polecam zaczac od Castlell Square (z niestety malo imponujacymi ”resztkami” samego Zamku) gdzie w latwy i przyjemny sposób dotrzemy do interesujacego pod wzgledem architektonicznym Grand Theatre czy w druga strone do zaslugujacej na miano wielkomiejskiej Mariny a dalej to juz plaza, plaza i tak az do Mumbles ;)

    1. O, dzięki za trasę, skorzystam przy pierwszej sposobności. Uwielbiam rekomendacje. Gdyby tam gdzieś po drodze jeszcze jakaś przyzwoita jadłodajnia.. :)
      Muzeum dość daleko, fakt, i nieźle zakamuflowane, no ale w końcu chodzi o wojne, he he..
      Witam i pozdrawiam.

      Aaaach mam prośbę, czy mógłbyś ten komentarz z opisem trasy wrzucić pod sąsiedni artykuł o Swansea? Może ktoś będzie szukał i mu się przyda.. diolch.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s