Kamping w Rosebush w Mynydd Preseli jest kampingiem Tylko Dla Dorosłych. Czekaj, stój, gdzie lecisz. Nie chodzi o to, że robi się na nim jawnie Te Rzeczy, które zwykle robią dorośli (praca, rachunki, mycie naczyń, wkurw na skarpety wciśnięte za sofę itp), ale o to, że obowiązuje tam zakaz wwozu dzieci. Zakaz ustanowił pan Williams, lat 80, właściciel, woźny, sklepowy i gawędziarz w jednym. Pan Williams, jak przystało na właściciela pola namiotowego, nie lubi namiotów i robi co może, żeby cię zniechęcić do przyjazdu i pogwałcenia twoim niegodnym przybytkiem jego, pana Williamsa, wypieszczonej trawki. Ja tam się nie znam na biznesie, więc nie twierdzę, że jest w tym coś dziwnego, ale jednakowoż jakoś tego, nieprawdaż..?
Anyway, jak już przeskoczysz wszystkie kłody rzucane ci pod nogi (turniej futbolowy cały weekend? Nie ma sprawy, w nogę gram od kołyski. Boniek, Lato, słyszał pan? Ogólnokrajowa konwencja sprzedawców pras hydraulicznych w sobotę? Fantastycznie, właśnie myślę o zmianie zawodu), kamping w Rosebush okazuje się sielanką. Blok prysznicowo-kiblowy jest co prawda w wieku pana Williamsa; wrzuca się 20p i przez 8 minut spada akurat tyle wody, żebyś wiedział, że nie trafiłeś przez pomyłkę np. do biblioteki, ale możesz to spokojnie zakwalifikować jako część przygody. Lokalizacja jest piękna, kamping cichusi, a meszki i komary ze stawu szczerze złaknione kontaktu z człowiekiem. Łańcuszek górski Preseli rozpościera się u twoich stóp. Pan Williams szybko godzi się z faktem, że jednak przyjechałeś, i zmienia się w urocze walijskie gawędzidło. No i za płotem jest pub, co też ważne jest i lubimy.
Równie jak meszka, złakniony kontaktu z ludźmi był Profesor z namiotu obok. Profesor ma wiele teorii i chętnie się nimi dzieli; argumentacja jest szeroka i zahacza o wszystkie znane ludzkości mity, systemy religijne i teorie naukowe. System łowiecki Profesora jest sprytny: zasadza się w cieniu namiotu i ‘spontanicznie’ wyskakuje na ofiarę próbującą przemknąć cichcem obok w drodze z kibelka; usidla ją w pełnym słońcu i w porze karmiernia meszek, czyli kiedy jest najbardziej osłabiona, i wbija w nią kły wiedzy. Nie można po prostu uciec zarzucajac byle wymówkę, bo Profesor nie zostawia przerw między wyrazami. Nawet jęk się nie wciśnie. Plus, Profesor to niestety miły człowiek. Książkę pisze, o.
Gdyby któraś z ofiar doznała samozapłonu z wyczerpania i przegrzania podczas prelekcji, zawsze można liczyć na ultranowoczesny system przeciwpożarowy:
Bonusy. W nocy coś żuje namiot. Nie wychodzę, zapomnij. Sam se kurde idź. Druga w nocy, pobudka na siku; na zewnątrz niebo ze wszystkimi galaktykami wspiera się na dachu namiotu. Cudo.
Gdyby ktoś chciał podroczyć się z panem Williamsem w kwestii tymczasowego zagospodarowania kawałka jego wypieszczonej trawki, prosze bardzo, oto namiary. Więcej o Preseli Hills do znalezienia w poprzednim wpisie.
Poza tym, w UK trwa pierwsze od 5 lat lato. To lubimy, niezmiernie.
I co nie wleze, ja kurde nie wleze??
u nas też lato pełną gębą (po kilku dniach przerwy). Wieki nie byłam pod namiotem. Buziaki.
PS> Jakieś ciekawe teorie profesora przedstawisz?
Podobno ostatnia Epoka Lodowcowa zaistniała na skutek uderzenia w ziemię komety niosącej miliony ton lodu. Długo by gadać, ale nie chcę, żebyś dostała udaru ;)
może niech rzeczywiście skupi się na pisaniu książki :)
Ty sie ciesz, ze profesor nie nawijal po walijsku :)
Szwedom bardzo by się podobała wycieczka z zakazem wwozu dzieci. Wzbudzają ogólną społeczną niechęć i kontrowersję ale i tak każdy woli „No kids trip”. Zwłaszcza bezdzietni. Z dopłatą za tą ciszę i spokój.